Ohayo! Ostatnio popadłam w okropną depresję, którą wywołały te wszystkie choroby z ostatniego miesiąca. Mianowicie przeszłam przez Totalny Brak Weny, zmierzyłam się z Brakiem Czasu, Nawałem Obowiązków, Szkolnym Systemem Oceniania, Nikomu Niepotrzebnym Projektem, no i tak trochę z Syndromem Lenia. Następnego rozdziały dalej nie ma i nie mam nawet bladego pojęcia, kiedy go napiszę. W ramach przeprosin za opóźnienia mam dla was coś innego. Przed wami jedno z moich pierwszych opowiadań. Dla jasności... jest to tylko początek i nie ma zakończenia, jest jednym z pierwszych, czyli nie umiałam wtedy pisać (co ja mówię dalej pisać nie umiem) i nie wprowadzałam do niego żadnych, ale to żadnych korekt. Akcja dzieje się kilka lat po ataku Kyuubiego na Konohe. Minato nie umarł, tylko stracił pamięć i... a zresztą jak przeczytacie to się dowiecie.
Przez Wioskę Tajemnicy spacerował blond włosy mężczyzna. Po spojrzeniu w jego niebieskie tęczówki można było wywnioskować, że jest bardzo zamyślony. No właśnie, jego myśli znowu powędrowały do Konohy. Nawet sam nie wiedział czemu. Może to dla tego, że jedyną poszlaką po jego przeszłości jest ochraniacz ze znakiem Wioski Liścia. Mieszka tu 2 lata. Wioskę zna jak własną kieszeń, zdobył szacunek ludzi, nawet ma duże szanse, aby zostać następnym Uzukage, ale czegoś mu tu brakuje. Z zamyślenia wyrwał go głos 13-letniej dziewczyny o niebieskich włosach i fiołkowych oczach.
- Minato-sensei! Uzukage nas wzywa.
- Przekazałaś już to chłopakom Reven. - spytał dziewczynki
- Hai. Czekają tylko na nas.
- Chodź. - po pięciu minutach marszu doszli do budynku administracji. Stanęli przed drzwiami z napisem "Kage" i zapukali.
- Proszę! - usłyszeli męski głos i weszli do środka. Zastali tam starszego mężczyznę siedzącego za biurkiem i dwóch czternastoletnich chłopców. Jeden miał rude włosy i czarne oczy, a drugi brąz włosy i zielone oczy.
- Nareszcie jesteś. Mam dla was zadanie. - odezwał się staruszek-Jako iż jesteście najszybszą drużyną idealnie nadajcie się do tego zadania. To misja rangi A.
- Nareszcie coś ciekawego! - krzyknął rudowłosy.
- Spokojnie Ren. Nawet nie wiesz o co chodzi. Może się jeszcze zawiedziesz. - odezwała się niebiesko włosa.
- Daj spokój Reven. Dobrze wiemy, że i ty już się cieszysz. - wtrącił się zielonooki.
- A co ty możesz wiedzieć o moich uczuciach Reni! - cała trója była gotowa rzucić się sobie do gardeł. Ich sensei nie mógł na to patrzeć i postanowił to przerwać.
- Jesteście drużyną więc przestańcie się kłócić. Jeśli nie będziecie współpracować z łatwością dacie się pozabijać, o ile wcześniej sami tego nie zrobicie, a to oznacza koniec misji, kariery shinobi, a przede wszystkim życia jeśli to do was nie dotarło.
- Przepraszamy Minato-sensei - odparły ze skruchą dzieci
- Możesz kontynuować, Lordzie Uzukage.
- Tak więc w ostatnim czasie Tsunade, jedna z Legendarnych Sanninów zapuściła sobie u nas spooooory dług. Znając ją nie ma go czym spłacić, dlatego wpadłem na pomysł, abyście ją tu sprowadzili i w zamian przywróciłaby ci pamięć Minato. Kieruje się w tej chwili w stronę Kuso-gakure.-zakończył staruszek. Jonin nie wiedział czy się cieszyć czy smucić. W końcu dowie się co się wydarzyło, jakie było jego życie, ale z drugiej strony zdążył się już przywiązać, ma swoją drużynę i jest mu tu dobrze.
- Zgadzasz się? - zapytał Uzukage.
- Hai - odparł z lekkim uśmiechem.
- Ale jest jeszcze jedno "ale". Z Konohy poszukuje jej drugi Sannin Jirayia. Chce, aby wróciła z nim do wioski i objęła zarząd Hokage, a jak nią zostanie nie będzie mowy o dłuższym opuszczeniu wioski.
- Rozumiem. Kiedy mamy wyruszyć?
- Jak najszybciej.
- Dobrze. - westchnął - Drużyno! Za pół godziny przed bramą!
- Hai. - wszyscy w pośpiechu opuścili gabinet.
Tak wiem, króciutko, ale zawsze coś. I tak wiem, że wiele nazw jest źle napisanych, ale to oryginał z początku tego roku szkolnego, jeśli nie wcześniej. Do zobaczenia moi mili!
P.S Przypomniało mi się, że nie złożyłam wam życzeń. Bay.
P.S 2 Wesołych Świąt!
Hehe, ale ciekawie by się zapowiadało ^^ Pomyśl o kontynuacji - ja bym czytała :3 Trochę dziwnie, jednakże... jakby spotkał się ze swoim ukochanym mistrzem i największym zboczeńcem świata w jednej osobie... zapewne wróciłaby mu pamięć raz dwa ^^
OdpowiedzUsuńOgółem, mam podobnie. Wen wychodzi ukradkiem przez okno i myśli, że go nie widzę. Abym się nie połapała, przyprowadza na kanapę swojego brata bliźniaka - Lenia. Inspiracja jest bynajmniej głupia i potrafi się tylko tempo patrzeć na to, co próbuję robić, zamiast pomagać, a Czas stwierdził, że będzie dalej uciekał przede mną .__. Już nie mówiąc, że najwredniejszy z nich wszystkich - Wen, przyprowadza swoich licznych kumpli do mojego domu, takich jak Obowiązki, Prace Domowe, Sprawdziany z Testami i Złe Samopoczucia. Z tego wszystkiego narysowałam już kilka komiksów z powyżej wymienionymi postaciami (i mną) w roli głównej xD Jednym słowem: wiem co czujesz ^^
Pozdrawiam i mam nadzieję, że niedługo sytuacja się poprawi :D
Madi
Ps; Świąt Bożonarodzeniowych, oczywiście? xD
Podpisuje się do komentarza wyżej. Wspaniale by było gdybyś pomyślała o kontynuacji. No ale nie można nic zarzucać. A tak btw. To czy jeśli Jirayia poszukuje Tsunade to znaczy że i Naruto musi tam być. Minato spotkałby syna nawet o tym nie wiedząc ;<
OdpowiedzUsuńA i Wesołych świąt ^^ ( trochę spóźnione ale są ^^)
UsuńOpowiadanie jest spoko, u mnie też są nowe notki. U mnie też jest krucho z weną, do tego jeszcze wkradł się leń. W szkole też kiepsko, same sprawdziany i kartkówki, ale co się dziwić, kończę gimnazjum... mam nadzieję, że wena ci wróci i wkrótce napiszesz następny rozdział, nie mogę się już doczekać.
OdpowiedzUsuńA zapomniałabym! Wesołych świąt, co prawda po czasie, ale jednak
Pozdrawiam
Więc. Jakbym cie złapała na gg byłabym szczęśliwa. I ty oczywiście ty ^^ No bo gdybyśmy chocuiaż troche pograły to było by opowiadanie.
OdpowiedzUsuńCo do opowiadania to go nie przeczytałam Bo już je czytałam z GSM xD
I jak chcesz moge pożyczyć od kuzyna młot z drewna i walnąć cie xD
PS.
Polecam się na przyszość
Pozdrawiam x3
Dobra trochę jestem zmieszana tym co się dzieje, bo najpierw kushina i kami wyjeżdżają a teraz Minato od 2 lat nic nie pamięta O_o, czekam na ciąg dalszy i aż ciekawość mnie zżera co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńJak chciała byś wejść na mojego bloga i ocenić go była bym wdzięczna....
http://stworzono-nas-z-gwiazd.blogspot.de/
Bardzo fajne i ciekawe opowiadanie. Zresztą tak jak większość twoich notek.
OdpowiedzUsuńCzekam na następną notke
Pozdrawiam :3
Świetnego masz bloga!
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie:
sasuke-i-erin.blog.pl
Dopiero zaczynam, jednak mam nadzieję, że sie spodoba. :3